BEZ ODDECHU Bogdan Fabiański pisze … o USA

Top 40 Dance Chart 1707 Advance i Yinon Yahel

Tego jeszcze nie było w felietonach “Bez Oddechu”. Autor co prawda pisał już o Polonii, ale w kontekście jakiegoś wydarzenia. Tym razem jest to przekrojowe wspomnienie polonijnych klubów i DJ’ów, którzy zdaniem Bogdana Fabiańskiego w największym stopniu zaznaczyli się w historii Polonii w USA przez ostatnie trzy dekady. BEZ ODDECHU Bogdan Fabiański pisze … o USA …

 

 

Wyjazd do USA dla wielu DJ-ów kojarzy się z czymś wykraczającym poza granice wyobraźni. Kiedy pierwszy raz 27 lat temu wyjechałem do USA i Kanady, na zaproszenie jednego z klubów nowojorskich, nie przypuszczałem, że moje wojaże potrwają do dzisiaj. Prawie trzy dekady temu Polonia w USA liczyła się w milionach osób. W Kanadzie też było nas sporo. Gdzie bawili się nasi rodacy z za Oceanu? Głównie w polskich klubach, do których przyjeżdżali polscy artyści i gdzie grali polonijni DJ-e.

W okolicach Nowego Jorku i New Jersey działały dwa kluby do którego uczęszczali Polacy: Scorpios (właściciel Brazylijczyk) i Cricket Club (właściciel Leszek Świerszcz / grał DJ Rafał Grzybowski). Potem powstały inne kluby jak Exit czy  Europe.

Natomiast w Chicago działały takie kluby jak:

  • Cisza Leśna (grali: DJ Markski, DJ Robert Kobryń),
  • Cardinal Club (właściciel Włodek Wander, muzyk z zespołów Niebiesko-Czarni i Polanie),
  • Capitol (DJ R2D2),
  • Touch of Europe (DJ Maciek Łojewski),
  • Polonez (DJ Gregory Grden).

 

Bogdan Fabiański pisze
Chicago/Chateau Ritz/rozdanie nagród 2018. Bogdan Fabiański Foto: Victor Studio

Później powstały jeszcze inne kluby jak: „1-2-3”, Jedynka (obecnie Stereo / właściciel Włoch) czy  „21”. W Detroit działał klub „White Star” (DJ Leszek Naja, a właścicielem był Albańczyk).

Jeśli chodzi o DJ-ów z Chicago, to spotkałem się z czynnymi DJ-ami polskiego pochodzenia jak: DJ Alex, DJ Seba, DJ R2D2 (Robert Dębicki).

Czas polskich klubów minął, zarówno w Chicago jak i w Nowym Jorku. Zmniejszyła się też liczba młodych Polaków chodzących do klubów. Większość z nich to już urodzeni w USA, młodzi „Amerykanie”, którzy „biegają” do amerykańskich klubów. Podobna sytuacja jest w Toronto (Kanada), gdzie istniał polski klub o nazwie Fregata. Dzisiaj to już wspomnienie.

 

Polonii ubywa zarówno w USA jak i Kanadzie…. Inne zagadnienie, do którego chcę nawiązać to nadsyłanie e-maili z propozycjami grania eventów. Przychodzi ich kilka tygodniowo. Oto jeden z przykładów:

Czy ma Pan wolny termin.. (tutaj pada data).. i jaki jest koszt Pana zatrudnienia”? Odpisuję: np.” Mam wolny termin”, a co do finansów proszę zadzwonić”.

Podaję nr. telefonu.  Oczywiście po takim e-mailu nie zawracam sobie nim głowy, bo wiem, że taki klient/menadżer/agent firmy nie zadzwoni i nie będzie negocjował stawki.

Dlaczego? Taki sam e-mail wysyła do innych i szuka DJ „jelenia”, który zagra najtaniej. A takich nie brakuje. Kiedyś mój kolega dał ogłoszenie , że szuka DJ-a na wesele. Otrzymał 147 e-maili, a najniższa zaproponowana stawka wynosiła 200 zł.

Zadzwonił  do tego kolesia i mówi: „Potrzebuję 6 mikrofonów, nagłośnienie dwóch sal, DJ ma grać z płyt winylowych, pełne oświetlenie plus laser , konferansjerka w języku polskim i angielskim, itd. …”.  Koleś się wił w swoim krętactwie, że on to ma i potrafi, aż doszło do winyli i rozmowy w języku angielskim …spasował. Odłożył słuchawkę.

Pozdrawiam i  uuuuuf, aby do wiosny!

 

Bogdan Fabiański

 

BEZ ODDECHU Bogdan Fabiański pisze > zobacz inny felieton