Nie od dziś wiadomo, że branża weselna ma się bardzo dobrze w szarej strefie. Państwu Młodym wszystko jedno, a organizatorzy unikają jak mogą płacenia podatków i tantiemów z tytułu publicznego (komercyjnego) odtwarzania muzyki na weselu. Teraz wygląda na to, że nie tylko organizacje zbiorowego zarządzania, np. ZAiKS, postanowiły zająć się bardzo dochodową branżą weselną. Oto urzędy skarbowe coraz częściej próbują znaleźć podatki w tym sektorze gospodarki. Oto najświeższy przykład.
Przykład pochodzi z Rypina – niedużym mieście położonym we wschodniej części województwa kujawsko-pomorskiego. Tamtejszy Urząd Skarbowy próbuje ustalić mechanizm działania branży weselnej. Robi to w sposób nietypowy, ale chyba jedyny zgodny w prawem. Zadaje po prostu nietypowe pytania. Ale czy z tego powodu nalezży wpadać w popłoch? Pewnie nie, o ile ktoś uczciwie rozlicza się z fiskusem. A wszyscy wiemy, że spora część tej branży działą w szarej strefie czyli nie płaci podatków.
To samo dotyczy organizacji zbiorowego zarządzania, takie jak ZAiKS, ZPAV, STOART czy SAWP, które starają się wyegzekwować należne pieniądze w przypadku gdy wykorzystywana jest komercyjnie muzyka.
Oto wpomniany wyżej przykład jak Urząd Skarbowy próbuje ustalić powiązania biznesowe w branży weselnej. Podaje to portal biznesowo-finansowy Money.pl , który pokazuje nadesłane przez czytelnika pismo-wezwanie z urzędu. Urząd Skarbowy zadaje im 11 pytań
- “Gdzie i kiedy odbyła się uroczystość weselna?”,
- “Jaką kwotę zapłacili Państwo za usługę wystroju sali weselnej/kościoła?”,
- “Skąd pozyskali Państwo informację o zespole muzycznym?
- Proszę wskazać dane osób, które poleciły Wam zespół, adres strony internetowej lub inne źródło informacji”.
- Jaką kwotę orz komu zapłacili Państwo za wykonaną usługę muzyczną… ?”
- z kim z członków zespołu zawarto umowę?
Tylko czy tak łatwo pamięta się szczegóły , o które pyta US? Z tym może być problem. W dodatku jest na to 7 dni. Trudno nam komentować czy to obowiązek prawny czy tylko obywatelski wobec urzędu, który tylko chce wyegzekwować swoje, bo do tego jest powołany.
Jak dowodzi portal Money.pl wysyłanie tego rodzaju zapytań do osób, które organizowały przyjęcie weselne, nie jest niczym niezwykłym. Takie już wcześniej były np. w Ostrowcu Świętokrzyskim i Zakopanem. Portal Zapytał Izbę Administracji Skarbowej w Kielcach o powód rozsyłania takiej korespondencji, bo niektórzy przypuszczają, że chodzi o “przyczepienie się” do pary młodej. “Urzędnicy szukali dowodów w postępowaniu przeciwko nieuczciwym firmom, które obsługują przyjęcia okolicznościowe” ? wyjaśnił rzecznik Izby.
Tu w grę wchodzą nie tylko DJ’e, wodzireje czy zespoły weselne, ale także gastronomia, kwiaciarnie, intratne usługi wideo i foto i jeszcze kilka innych, które czytelnik pracujący w tej branży doskonale zna.
Powyższy artykuł nie służy straszeniu kogokolwiek, ale powróceniu do problemu, o którym kiedyś obszernie pisaliśmy czyli o równej konkurencji na rynku. Wówczas pisaliśmy o nierówności w walce tych pracujących legalnie z pracującymi “na dziko”. Ci płacący podatki i ponosżący koszty wynikłe z legalnego odtwarzania muzyki mają “pod górę”. Tak nie może być! Wskazywaliśmy wtedy o sporej szarej strefie w tej branży. Przez ostatnie lata sporo się zmieniło na plus, przynajmniej w kwestii muzyki, ale ciągle widać znaczącą grupę działającą w tej branży “na lewo”.
Dla bardziej ciekawych pismo z US do wglądu.