DMC & Kalta, Lovra, Tujamo, Joe Stone i Simon TG… > HOUSE TYPY

Znani i nieznani w bardzo różnych odmianach House. Tak w skrócie można opisać zawartość naszego poniższego przeglądu tygodnia premier House. DMC & Kalta, Lovra, Tujamo, Joe Stone i Simon TG & Joe Diem

Tym razem zaskoczyli nas nie ci najbardziej znani producenci.  To duet z kraju naszych wschodnich sąsiadów. Nie pierwszy zresztą raz słyszymy coś tanecznego – ciekawego – z Litwy. ” Let me be ” to żartobliwe podejście do tematu, trochę Funky Disco i dość tradycyjnie, ale z pomysłem. Brawo DMC !

 

DMC to zespół litewskich producentów, którzy kryją się za kilkoma międzynarodowymi sukcesami. Te dwa najlepiej u nas przyjęte kawałki to “Want You Back” (2021-01) i wcześniejszy “Feeling Alone” (2019).

 

“Lick it” pewnie kojarzy się wam ze znanym kawałkiem z lat 90-tych, ale nic z tych rzeczy, nie tym razem. Ale utwór nawiązuje do tych czasów, kiedy popularny był tzw. Piano House i energetyczny House. Lovra to DJka z Berlina. Możecie ją kojarzyć z remiksów dla Alle Farben czy Robina Schulza, ale też z autorskich utworów. Ten najlepiej u nas przyjęty to “Straight Lovin'”, z 2019 roku. I tu pewne zaskoczenie, bo utwór nie jest coverem 20 Fingers, ale innego, nieco młodszego utworu. To hip hopowy “My Neck, My Back (Lick It)” Khia, z 2001 roku.

 

Tujamo kolejny zdecydowanie odchodzi od typowego klubowego feelingu z jakiego był znany przez ponad 10 lat. U nas na przykłąd bardzo dobrze przyjął się future house’owy “Drop It” (2019). Już w 2020 roku Matthias Richter “skręcił” w kierunku Slap House, tworząc m.in. “I Don’t Wanna Go”.  W swoim najnowszym kawałku “Take control” oddalił się nieco od wspomnianego nurtu, pozostając w stylistyce House, z dodatkiem dość prostej, ale ciekawie zaranzowanej linii melodycznej, opartej na charakterystycznym grającym basie.

 

Label There was Jack przyzwyczaił nas do funky i disco, tymczasem “Alive” , nieznanego u nas duetu producenckiego Simon TG & Joe Diem to mocno podkręcony House. To taki powrót do klimatów popularnych w latach 90-tych, kiedy przez jakiś czas parkiety światowe zdominował progresywno-energetyczny House.

 

Joe Stone powraca tym razem w odświeżeniu nieco już zapomnianego przeboju sprzed kilkunastu lat. “Right here”, która wylansowała Brandy w 2008 roku. Wszystko jak zwykle fajnie brzmi, ale wydaje się, że Joe Stone mógł wybrać bardziej nośny przebój sprzed lat. To nasze subiektywne odczucie bazujące na polskim słuchaczu.