W minionym tygodniu przestrzeni dwóch dni odbyły się dwie wystawy sprzętu didżejskiego. Jedna w Jedlińsku, koło Radomia, druga w Kolonii Łobudzice, w okolicach Bełchatowa. Czy są one potrzebne, a może zupełnie zbędne ?
Organizatorem pierwszej, która odbyła się 16.03.2022, było Polskie Stowarzyszenie Prezenterów Muzyki – DJ Union. Nazywała się “Wystawa Sprzętu dla DJ-ów 2022”. Zajrzeliśmy tam na niewielką chwilę, ale wystarczyło to by ogarnąć, przynajmniej w sensie ogólnym tą imprezę.
Wystawa zrobiła na nas dobre wrażenie. Już przy samym wejściu był plan orientacyjny, z zaznaczeniem na nim toalety.
Śmieszne, banalne? Nie, profesjonalne. To robota zapewne pomysłodawcy imprezy Roberta Sroczyńskiego, który w branży jest wiele lat i wie jak to się “je”.
Sprzęt i nie tylko
Już nieco dalej można było zobaczyć nowinki Pioneer DJ, przede wszystkim zobaczyć i sprawdzić na żywo – podobno po raz pierwszy w Polsce – DDJ-REV7.
Jednym z przedstawiającym sprzęt był DJ Namteh, który obecnie jest jednym z najaktywniejszych obecnie w Polsce DJ’ów – vlogerów. Następnego dnia widzieliśmy go na Poland DJ Battle 2022. W ogóle, sam pomysł wykorzystania DJ’ów do prezentacji sprzętu nie jest niczym nowym, ale ciągle jest tym najlepszym.
Były też inne liczące się marki, jak choćby DENON DJ, a wiele nagłośnieniowych czy po prostu różnych wspierających pracę DJ’a. Na przykład stoły Humpter.
Reasumując, udało nam się ustalić na podstawie rozmów z uczestnikami i gośćmi, naszymi znajomymi, że zjawiło się szacunkowo ok 300 osób. To mało, ale też i dużo, bo mamy przecież dość trudną sytuację na rynku.
Chodzi głównie o brak podzespołów do produkcji. Okazuje się, że wielki problem motoryzacji dotknął też branżę didżejską. Do tego dochodzą oczywiście inne ogólnie znane problemy, jak obecna wysoka inflacja czyli po prostu drożyzna, itd…
O drugiej z wymienionych imprez wystawowych powiemy zapewne już jutro przy okazji przygotowanej relacji z Master Poland DJ Battle 2022, ale jedna rzecz nas zmartwiła.
Wystawa Sprzętu dla DJ-ów vs Targi Techniki Scenicznej
Robienie dwóch podobnych wystaw jest po prostu bez sensu. Próbowaliśmy rozwikłać jak to się stało, ale po rozmowie z przedstawicielami obu stron stwierdzamy, że nie warto tego drążyć. Po prostu nie prowadzi to do konstruktywnego wniosku, a tylko do potencjalnego siania zamętu.
Pozostaje mieć nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy. Z rozmów z osobami trzecimi wynika, że ogromna większość jest podobnego 👌 zdania.
Na koniec pytanie: Czy rzeczywiście tego typu imprez nam brakuje ? Na pewno tak, bo to też świetna okazja do spotkania.
