DJ Raport zaprasza do lektury. Znajdziesz tu nasze rekomendacje na temat muzycznych premier

PARADISE AGAIN ⭐ co Swedish House Mafia funduje na albumie?

Po pierwszych utworach Swedish House Mafia opublikowanych po ich powrocie byliśmy nieco skonsternowani, bo producenci zafundowali swoim fanom brzmienia undergroundowe. Czy podobnie będzie z albumem „Paradise Again”? Sprawdźmy!

 

Trio Swedish House Mafia, którą tworzą Steve Angello, Sebastian Ingrosso i Axwell, wydało wreszcie zapowiadany album „Paradise Again”.

Powrót

To efekt muzycznej synergii, którą artyści ponownie odnaleźli podczas reaktywacji i trasy w 2019 roku. Kolejne lata zespół spędził w studiu, odkrywając nowe dźwiękowe palety, struktury i brzmienia wywodzące się z bogatego arsenału analogowych syntezatorów. Znamy już kilka utworów, w tym ten najnowszy.

 

W realizacji płyty udział brali bowiem The Weeknd, A$AP Rocky, Sting, Ty Dolla $ign, 070 Shake, Jacob Mühlrad, Seinabo Sey, Mapei i angielska piosenkarka Connie Constance.

Steve Angello mówi…

– Zawsze są nowe terytoria do eksplorowania. Największym wyzwaniem było jednak zrobienie czegoś, czego nikt się po nas nie spodziewał. Musieliśmy stworzyć dźwięki, których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy i które nas ekscytowały. To dla mnie bardzo inspirujące, że jestem w zespole, który chce stawiać sobie nowe wyzwania. To dla nas zdecydowanie jeden z najbardziej elektryzujących okresów, bo znów bawimy się jak 15-latkowie.

Słuchamy!

Na początek mocno tech house’owy “Time”. Chwilami przypomina to brzmienia czasów electro czyli lat 90-tych. Bardzo dużo tu robi wokal niejakiej Mapei.

Bardzo dobre wrażenie robi utwór #2 czyli “Heaven Takes You Home”. To ostatni singiel SHM wydany tuz przed premiera tego całego materiału. Jest prosty, ale ciekawy, pomysł brzmieniowy, jest klimat i jest energia. Całość ubarwia przyjemny wokal niejakiej Connie Constance.

#3 to jakaś wyrwana z kontekstu interluda – taki minutowy kawałek zagrany na pianinie. Chyba bardziej by pasował na intro.

#4 to znany kawałek z The Weeknd.

Kolejny to “Mafia” o nieco acidowym brzmieniu. Instrumentalny, w bardzo ponurym nastroju. Za to następny jest kompletnie inny. Nazywa się “Frankenstein”. Pojawia się tu znany raper A$AP Rocky. Ufff, znów dość ponuro.

“Don’t go mad” zaczyna się znacznie przyjaźniejszymi dźwiękami, a dalej brzmienia jakby znane z dekady electro 90.

I wreszcie tytułowy – “Paradise again”. Dlaczego w środku? Ciężko zgadnąć. To znów bardzo udziwniony utwór instrumentalny.

W następnym “Lifetime” na wokalu pojawia się inna postać hip hopowego światka. To Ty Dolla $ign. Ciekawy brzmieniowo, fajny wokal, choć ciągle jakby ponuro.

“Calling on” zaczyna się od razu znakomitym wokalem i już się chce słuchać. Średnie tempo i znów klimat rodem z dekady 90. To z pewnością jeden z ciekawszych utworów na tym albumie.

W “Home” słyszymy wreszcie coś innego niż wcześniej. Chwilami kojarzy mi się to z muzyką Moby, ale jest mega klimat.

“It gets better” to jeszcze coś innego. Kołyszący beat i bardzo ciekawie spreparowany kolaż dźwięków. Tu słuchać kunszt producentów i można powiedzieć “wow”. Utwór na swój sposób zwariowany, ale nie da się tego słowami wytłumaczyć. Trzeba tego posłuchać.

“Redlight”, w którym pojawia się słynny Sting to bardzo dobre połączenie oryginalnych brzmień elektronicznych z wokalem, który z miejsca kojarzy się z czasami gdy Sting był jeszcze w The Police.

#14 to klasyczny tech house’owy kawałek z przyzwoitą “wykrętką” i wstawkami melodeklamacji. Brzmi to ciekawie.

Kolejny to “19:30” mocno ciężki o acidowym brzmieniu. Sorry, to nie dla  mnie.

“Another minute” to klimatyczna ballada, pewnie stworzona dla kontrastu, choć lepiej by było, aby znalazła się gdzieś w środku.

I osttani. To “For You” – w wokalnym klimacie gospel. Również spokojny, ale … co to? W 1:50 wchodzi spokojna stopa. Jest klimatycznie.

Reasumując,

mamy tu sporo muzyki, ale rzecz nie w ilości lecz jakości. A ta jest nierówna. Chwilami naprawdę znakomita, chwilami kopiowana ze sprawdzonych wzorców (czasów). Dlatego “Paradise again” to nie jest album mainstreem’owy czyli dla przeciętnego odbiorcy. To muzyka dla koneserów gatunku tech house.

A to chyba mało. Myślę, że fani Swedish House Mafii liczyli na coś w stylu “Don’t you worry child”. Wydaje się, żę panowie robili muzyke bardziej dla siebie niż dla słuchacza-klienta. Tłumaczyli to zresztą w jednym z wywiadów, że nie idą na kompromis muzyczny…

Muzykę z nowej płyty można będzie usłyszeć już jesienią w Polsce. W ramach trasy promującej album „Paradise Again” Swedish House Mafia wystąpi 21 października w TAURON Arenie Kraków.

Tracklista

1. Time
2. Heaven Takes You Home
3. Jacob’s Note
4. Moth To A Flame
5. Mafia
6. Frankenstein
7. Don’t Go Mad
8. Paradise Again
9. Lifetime
10. Calling On
11. Home
12. It Gets Better
13. Redlight
14. Can U Feel It
15. 19.30
16. Another Minute
17. For You

 

 

Exit mobile version