we own the night young bombs, lucas estrada

Ogromna ilość ciekawych premier muzyki house bardzo utrudnia selekcję tych NAJ. Szukamy nowej formuły, ale na razie kilka takich rozmaitości-nowości w tym gatunku.

 

Każdy z poniższych kawałków ma jakieś plusy, które mogą was zainteresować. Są tu ciekawe kolaże kolaże brzmieniowe, ale w lżejszych odcieniach muzycznych. Jest też nieco ciągle lubianego disco house. Pojawia się muzyka z Indii. Jest także klasyka. Kolejność przypadkowa. Zaczniemy od nieznanego producenta Lucasa Estrada.

 

“Eye To Eye” [Loudkult] to kawałek nieznanego u nas szwedzkiego producenta, który nazywa się Lucas Estrada.

 

DAN:ROS to Danilo Rossini z małego San Marino. I kto by pomyślam, że w takim zakątku Europy powstaje taka rasowa muzyka house jak “Perfect” [There Was Jack]. No, ale jak jest ten label, to widomo, jest jakość.

 

Klasyk zmarłej Arethy Franklin “A deeper love” [Revealed Recordings] znów nam wraca, bo pojawił się całkiem ciekawy Jaydan Wolf remix do coverowej wersji firmowanej przez ekipę Nicola Fasano, Dual Beat, Plastik Funk.

 

Gary Caos & Peter Kharma w “Sweet miracle” [Casa Rossa] to bardzo fajna dawka disco house. To zasługa remikserów, którymi są Italian Disco Mafia. W skład wchodzą włąśnie Peter Kharma i showman Antonio Mezzancella.

 

Wow, oto muzyka house z … Indii. Stamtąd pochodzi Jeh, ale już sam Welch z Wlk.Brytanii. “Sparks flying” [One seven/Sony Music] to przyjemny miks chilloutowych brzmień, dla kontrastu wymieszany nutą latino i brzmień elektronicznych.