Pojawił się zapowiadany album z przebojami ABBA. Cher śpiewa na nim przeboje tej szwedzkiej mega grupy w swoich interpretacjach i aranżacjach, bo nie są to w każdym przypadku kopie aranżacyjne oryginałów. Czy Cher poradziła sobie z odświeżeniem takich hitów jak “Fernando” czy “Dancing Queen”? Sprawdźmy to. Niech to będzie na sportowo, jak w meczu. Oto pojedynek CHER vs ABBA.
CHER vs ABBA. Ciekawa konfrontacja muzyczna. Cher, laureatka Grammy, Oscara i Emmy, jedna z najbardziej utytułowanych gwiazd muzyki w historii, składa hołd jednemu z najwspanialszych wykonawców popowych wszech czasów, szwedzkiej grupie ABBA, nagrywając album “Dancing Queen”, zawierający wyłącznie przeróbki hitów legendarnego kwartetu. Łącznie coverów jest 10.
Longplay został nagrany w Londynie i Los Angeles.
Znamy z singli wersje “SOS” i “Gimme! Gimme! Gimme! (A Man After Midnight)“. Ten drugi zyskał spore uznanie naszych DJ’ów, bo dotarł do nr 1 listy najlepiej pobieranych plików w serwisie www.digitaldj.pl.
Brzmienie płycie nadał Mark Taylor (wcześniej pracował z Cher nad słynnym hitem “Believe” ? numer 1 w ponad 50 krajach). Inspiracją dla Cher do nagrania takiego albumu był olbrzymi sukces filmu “Mamma Mia! Here We Go Again”, w którym wystąpiła.
“Zawsze lubiłam zespół ABBA. Widziałam też trzy razy na Broadwayu oryginalny musical ?Mamma Mia?. Pracując nad filmem, przypomniało mi się, jak wspaniałe piosenki oni nagrali. Wtedy zaczęłam myśleć nad nagraniem właśnie takiej płyty. Piosenki było ciężej zaśpiewać, niż mi się wydawało, ale jestem bardzo zadowolona z efektu. Teraz czas, aby te piosenki usłyszeli ludzie. Jest na to idealny czas” ? mówiła Cher.
Oto mecz CHER vs ABBA
Posłuchajmy więc tych innych ośmiu interpretacji z albumu “Dancing Queen”. Na początek tytułowy. Aranż bardzo zbliżony do oryginału. Świetny głęboki wokal robi bardzo dobre wrażenie. Wielki plus! To nawet chyba lepsze od ABBA?
“The Name of the Game” to mniej popularny utwór, ale ten nowy pop rockowy aranż wymienionego wyżej Mark Taylor jest świeży. Jak dla mnie lepszy niż w oryginale Cher – ABBA 2:0. Pora teraz na “SOS”. Tu jednak klimat oryginału bardziej przemawia. 2:1
Eurowizyjny hit ABBA “Waterloo” czyli ta piosenka, od której ABBA zaczęła karierę w 1974 roku. Wersja odwzorowana prawie w całości zna oryginale. Nie pasuje tu stopa, choć nie jest zła. 2:2
Filmowy “Mamma mia”. Cher śpiewa bez zarzutu. Aranż gitarowy. Mnie bardziej leży oryginał. 2:3. “Chiquitita” to utwór wolny. Mark Taylor dał tu już lepszą stopę, bardziej basową. Fajnie brzmiąca latynoska gitara. Calóść brzmi nowocześnie i fajnie tanecznie. Spodoba się Wam. lepiej będzie szło niż oryginał. 3:3
Dalej, jeden z moich ulubionych “Fernando”. Uszy do góry! Pięknie! Jak dla mnie więcej tu fajnego klimatu niż w oryginale. 4:3
“The Winner Takes It All” – zawsze to lubiłem. Wielka ciekawość we mnie narasta jak Ona i Mark sobie z tym poradzili? Bomba! Jest klimat, jest tanecznie. Producent zrobił można powiedzieć idealny aranż, bo w tle dołożył nieco elektroniki. A wokalistka – Mistrzyni śpiewa to rewelacyjnie. Nie da się inaczej 5:3.
“One of Us” tą piosenkę zawsze ceniłem i grałem. Potraktowana balladowo. Hmmm, jak wolę jednak taneczny, bo oparty na leciutkim reggae, oryginał ABBA. Wokal świetny, ale … wolę tanecznie. 5:4.
Czy wynik przesądzony? Jeszcze ten dziesiąty, już znany. “Gimme! Gimme! Gimme! (A Man After Midnight)” już znacie i macie swoją opinię. My też znamy waszą opinię wyrażoną w popularności pobierania tego utworu. A więc plus dla Cher. Oto zatem wynik. CHER vs ABBA 6:4
Cher – Dancing Queen czyli CHER vs ABBA
1. Dancing Queen
2. Gimme! Gimme! Gimme! (A Man After Midnight)
3. The Name of the Game
4. SOS
5. Waterloo
6. Mamma Mia
7. Chiquitita
8. Fernando
9. The Winner Takes It All
10. One of Us