Powracamy do naszej selekcji związanej z muzyką Pop w swych tanecznych odmianach, którą potocznie określamy na nasze potrzeby jako DANCE. Oto Curtis Waters, Sam Feldt & Ke$ha i Carlos Prats.

Nowy rok niewiele ciekawego przynosi w gatunku, który nas interesuje w tym przypadku. Producenci reggaeton stali się po prostu nudni, bo widać, że to produkty na rynek środka i południa Ameryki. Na początek Curtis Waters.

 

Abhinav Bastakoti to znany pod pseudonimem Curtis Waters , to nepalski kanadyjski muzyk i autor tekstów. Wychowany głównie w Niemczech i Kanadzie , obecnie mieszka w Cary w Północnej Karolinie i jest znany ze swojego debiutanckiego singla z 2020 roku ?Stunnin ‘? z udziałem Harma Franklina . Jego debiutancki album studyjny, “Pity Party” , został wydany w październiku 2020 roku. Utwór “DooDooDoo” ma jeden z najprostszych tytułów jakie można sobie wyobrazić, ale to artysta (a nie tytuł) stworzył fajny klimat utworu, choć ten sam prosty lajt motyw na pewno wpadnie wam w ucho.

 

Mamy wrażenie, że Sam Feldt wydaje zbyt często i zaczyna mu brakować pomysłów, ale być może to efekt braku eventów i sporej ilości wolnego czasu. Utwór “Stronger” wydaje się jednym z ciekawszych jakie ostatnio wyprodukował, aczkolwiek trudno oprzeć się wrażeniu, że to wszystko już słyszeliśmy. Deep House, Pop, charakterystyczne gitary …. Na pewno plusem utworu jest ciekawy wokal Ke$hy.

 

Carlos Prats to z pochodzenia Kubańczyk, którego powinniście już kojarzyć z kilku wesołych latynoskich utworów, które dostarcza nam od 2019 roku. Takie utwory jak “Chao Bella Chao” czy “Move Your Body” najbardziej przypadły wam do gustu, przynajmniej tak mówią statystyki. Teraz mamy kolejny “Latino Loco”, również w rytmie reggaeton, z ta różnicą, że tym razem głównie rapuje. I choć nie jest to jakiś rasowy rap, robi to całkiem fajnie.