Czy ten tytuł to jakiś żart albo kant? 🙂🙂🙂 Bynajmniej! Oto Marcin Miller, a dokładniej grupa Boys, nagrali jak najbardziej wakacyjny kawałek, który idzie niejako “pod prąd”.
Marcin Miller to kolejny wykonawca, który dał się ponieść wakacyjnego klimatowi. “Plaża nasza jest” – wszak to 100% wakacyjny. No, ale żeby zaraz w takie klimaty?!
Marcin Miller dał się ponieść nie tylko wakacyjnemu brzmieniu, ale jeszcze bardziej brzmieniu, które wylansował swego czasu … Alan Walker. To “future pop”, który na potrzeby piosenki “Plaża nasza jest” zaadoptował najważniejsze elementy tego gatunku.
Dokładnie zrobił to producent Łukasz Sienicki, który (znamy się dobrze) jest spełnić prawie zachcianki muzyczne prawie każdego artysty, a na pewno takiego ze sceny disco polo.
Łukasz przeformatował “future pop” na “future disco polo pop”. Wyszło całkiem fajnie, a co najważniejsze nietuzinkowo, choć może nieco za “słodko”. Ale to już kwestia gustu.
Tutaj musze się przyznać, że nie przepadam za disco polo, ale doceniam inwencję twórczą ludzi nawet z tego nurtu. Duży plus dla Marcina Millera , jak i wytwórni Green Star, za odwagę. Łatwiej bowiem było pójść najnowszym trendem czyli drogą “reggaeton po polsku” czy latino. Dla Marcina byłoby to już chyba tuzinkowe, więc poszedł w innym kierunku.
Czy ten eksperyment się powiedzie? Trudno przewidzieć, ale warto docenić tą muzyczną odwagę.