Czy to już koniec świata czy tylko koniec inspiracji twórczych producentów EDM? A może rozpaczliwa próba poszukiwania czegoś nowego, a może … ? Na razie wiemy, że utwory zapowiadają projekt w postaci albumu ” Beethoven Remixed “.
Całkiem niedawno Hugel zabrał się za pewien hit muzyki poważnej, właśnie z repertuaru Ludwika Van Beethovena. a dziś mamy znacznie ostrzej. Czy producenci “pokochali” słynnego niemieckiego kompozytora czy to chłodna kalkulacja? Na razie mamy ostatnio trzy przykłady wykorzystania jego twórczości. Okazuje się, że aby uczcić 250 lat legendarnego twórcy żyjącego ponad 200 lat temu, różni artyści i producenci taneczni spotkali się, aby stworzyć remiksy jego najsłynniejszych dzieł, co zaowocowało albumem ?Beethoven Remixed?. Oto te dwie takie adaptacje-remiksy.
Gdy pojawia się MARIANA BO (naprawdę nazywa się Sandra Mariana Borrego Robles) … nic nas już nie zdziwi. Ta meksykańska producentka i skrzypaczka przyzwyczaiła swoich fanów do niekonwencjonalnego podejścia do muzyki EDM.
Zobaczcie co teraz zrobiła. Oto “Sonata No.8 in C Minor” (Spinnin Records / Maxximize) Ludwika Van Beethovena wymieszana z elektronicznym aranżem ad 2021.
Najpierw jest zwykle “umpa umpa…”, ale nieco dalej czujemy się jak na sali w czasie koncertu muzyki poważnej, a potem znów wchodzi klubowy elektroniczny aranż bliski tzw. Psy Trance. Wygląda to nieco groteskowo, ale taka jest właśnie MARIANA BO.
Przykład nr 2
Nowo odkryty holenderski talent Laura van Dam pracowała nad swoją ulubioną kompozycją Beethovena: “Moonlight (Adagio, Piano Sonata No. 14”, u nas znana jako “Sonata księżycowa”. Możecie ją znać z filmu-komedii “Nic śmiesznego“, z Cezarym Pazurą.
Producentka właściwie wykonała podobny zabieg remiksując słynne dzieło. Wplotła do środka swojej aranżacji trance’owej fragment brzmiący bardzo klasycznie. To dobry pomysł, bo taki remiks zyskuje na dramaturgii. Tyle tylko jeśli pozostałe utwory na albumie ?Beethoven Remixed? będą podobnie zrobione, całość może okazać się zwyczajne nudna.
Czekamy na kolejne zremiksowane dzieła Ludwika Van Beethovena …, bo cel na pewno jest szczytny. Młode pokolenie ma szansę poznać piękne melodie z zupełnie innych czasów.