The Carters - Everything Is Love

Beyonce i Jay-Z to gwiazdy największego formatu, ale to nie z tego powodu warto pochwalić ten album. The Carters – Everything Is Love to majstersztyk producencki i wokalny i nie zakłóci tego zarzut, że oparty jest na samplach. Najważniejszy jest bowiem efekt końcowy, a ten jest bardzo fajny dla ucha. Posluchajmy tego albumu!

 

 

 

 

 

Niedawno Beyonce i Jay-Z porwali publiczność Stadionu Narodowego w Warszawie ponad 2 godzinnym koncertem (zobacz oficjalne ZDJĘCIA).  A dziś mamy premierę wspólnej płyty duetu, nazwanego na tę okoliczność The Carters, dostępna jest nie tylko w wersji cyfrowej. Nośnik CD jest 24-stronicową książeczką. Przypomnijmy ? na płycie znalazł się singiel ?APESHIT, do którego kultowy już teledysk kręcony był we wnętrzach najsłynniejszego francuskiego muzeum Luwr.

 

The Carters - Everything Is LoveO albumie ?Everything Is Love? mówiło się już na długo przed jego premierą. Plotki o wspólnej płycie Królowej Pop i Króla Hip-Hop krążyły, od kiedy Beyonce i Jay-Z wyruszyli na wspólną trasę koncertową w 2014 roku. I gdy nawet najwytrwalsi fani przestali wierzyć, że usłyszą ich wspólny materiał? podczas czerwcowego koncertu w Londynie para ogłosiła, że w serwisach streamingowych właśnie ukazała się ich nowa płyta. Teraz krążek dostępny jest także w formie fizycznej ? na razie na płycie CD, wkrótce także na winylu.

 

 

Pierwsze trzy utwory to świetnie wyprodukowane kawałki łączące hip-hop, rap i soul. Czwarty, jakby mniej ciekawy. Piąty – znow przykuwa ucho. “Heard About Us” to nieco inny kawałek, bo wyraźnie soulowy, choć w dalszej części wchodzi rap Jay’a. “Black Effect” robi wrażenie, choć idzie w kierunku underground, ale z powodu ciekawej wokalizy (chyba?) utwór zyskuje na dramatyźmie.

Ostatni “Love Happy” to już typowy bujany kawałek hip-hopowy. I to już koniec. Jest poczucie jakby było za mało muzyki. No faktycznie, nawet nie ma 40 minut muzyki. Szkoda, bo całość jest świetnie wyprodukowana z genialnym wokalem Beyonce i rapem Jay-Z oraz zaproszonych gości, o których brak informacji.

Warto posłuchac tego albumu, nawet jeśli się nie słucha na codzień czarnej muzy, bo świetnie brzmi muzycznie i wokalnie. I nie jest to przesada.

 

Tracklista:

1. Summer
2. Apeshit
3. Boss
4. Nice
5. 713
6. Friends
7. Heard About Us
8. Black Effect
9. Lovehappy