Zobaczmy czy możemy się spodziewać czegoś więcej po autorze przeboju, który podbił cały świat. Można już mieć dosyć “Despacito”, ale nagranie to z pewnością przejdzie do historii jako rekordzista YouTube i innych serwisów streemingowych. Oto album Louis Fonsi – Despacito & Mis Grandes Exitos.
Nie ma chyba osoby, która nie słyszała jeszcze ?Despacito?. Piosenka osiągnęła niewyobrażalną popularność i w ekspresowym tempie opanowała cały świat! ?Despacito” bije wszelkie rekordy popularności. Ma najwięcej odsłon i odtworzeń w serwisach streamingowych.
Teledysk nakręcony w Portoryko jest najczęściej oglądanym wideo w 40 krajach świata stając się tym samym najczęściej oglądanym w historii serwisu!
O Luis Fonsi,
właściwie Luis Alfonso Rodríguez López-Cepero urodził się w San Juan. To portorykański piosenkarz i kompozytor, laureat nagrody Latin Grammy, który zyskał międzynarodową rozpoznawalność po wydaniu ?Despacito?. Artysta od najmłodszych lat przejawiał talent muzyczny.
Już jako dziecko uczęszczał do lokalnego chóru dziecięcego. Następnie dostał się na Uniwersytet Stanowy Florydy, gdzie studiował muzykę. Potem kontrakt zaoferowała mu wytwórnia Universal Music Latin, z którą związany jest do dzisiaj. Ponieważ Fonsi rozsławił Portoryko uzyskał honorowy tytuł ambasadora turystyki. No i wspomaga ofiary huraganu Maria. Możesz tu przeczytać o tym.
Co na nim znajdziemy?
Jeśli spodziewacie się sztosów w stylu “Despacito” to będziecie zawiedzeni. Ale to dobrze, że płyta jest inna niż można by przypuszczać. Co prawda piosenka z początku – “Wave your flag” – jest w raggatonowym rytmie, ale jej producent – Afrojack – zadbał, aby nie “drażniła” słynnym hitem. Ma mocniej wybity bas co nadaje jej klubowego feelingu. Dalej znajdziecie sporo balladowych (tak to nie pomyłka) utworów. Całości posłuchajcie niżej.
Natomiast polecam bardzo fajny “Llegaste tu” w rytmie bossa novy, “Tentacion” w rock’n’rollowym rytmie. Na pewno zaciekawi Was “Explicame” – taki w klimacie dance , ale ze wstawką (samplem) hitu Kim Carner “Bette Davis Eyes”. Fajnie to wyszło.
Spośród ballad do gustu przypadły mi: rockowa “Tu amor” i bardzo ładna (z gitarą) “Imagíname Sin Ti”. A na koniec, niejako na deser, “Despacito” … w fajnej wersji salsa, która niewątpliwie jest ozdobą tego wydawnictwa, bo czuć w niej taki czysty latynoski (kubański) klimat.
Podsumuwując, wygląda na to, że album Louis Fonsi – “Despacito & Mis Grandes Exitos” posłuży bardziej do słuchania niż do tańca, chociaż … posłuchajcie sami …