Słynny motyw przeboju grupy Kiss został w ubiegłym roku mocno wyeksploatowany przez VINAI i Le Pedre. Dlatego pierwsze pytanie brzmi: czy ponowne odświeżanie ogranego motywu ma sens, czy nie za późno? Pewnie ma to sens skoro zabierają się za to dwaj mistrzowie różnych pokoleń.
?I Was Made For Lovin? You? w wersji “I was made” wykorzystało tylko główny motyw z utworu grupy Kiss. Teraz Oliver Heldens i Nile Rodgers podeszli do tematu nieco inaczej.
Jak widać, nie pocięli kawałka wybierając co im pasuje, ale zrobili cover i remiksujac go. Oliver stworzył to co najlepiej mu wychodzi czyli z czego jest lubiany – to oczywiście pompujący (tu dość lekko) bas. Neil – jako wirtuoz gitary – wrzucił swoje brzmienia funky. Wokal jest autorstwa londyńskiego chóru House Gospel. Calość wyszła bardzo energetycznie.
Tyle tylko czy to nie za późno? To już może zależeć od kraju. U nas tak, ale w wielu innych nie. Niezależnie od tego ciekawie brzmiący kolaż starych i nowych brzmień ubarwi każdy dj’ski set.
Przypomnijmy, panowie już kiedyś razem pracowali nad ?Summer Lover?, a także oficjalnym remiksem ?Le Freak? (klasyka disco Chic) Heldensa na jej 40. rocznicę.
House Gospel Choir to niesamowita grupa, która wykonuje covery na żywo klasyków house i garage. Śpiewa wieloczęściowe harmonie z DJ-em grającym podkłady. Zdobywają coraz to większą popularność dzięki wyjątkowym występom, od londyńskiego Printworks do wiodących festiwali. Możecie ich kojarzyć z utworów Riton czy Elli Henderson.