Czy KLUBB HOUSE jest ciągle atrakcyjny w 2024 roku?

Czy muzyka 'Klubb house' może podobać się w 2024 roku?

Tym razem nieco retro, bo takie takie nazwy jak Klubbheads, DJ Jean,… i wiele innych to legendy głównie dla fanów “Manieczek”, ale dziś wracają. Bo są ku temu powody.

 

Z okazji rocznicy 20-lecia wytwórnia Armada Music przypomina stare utwory z katalogu. Energetyczna stylistyka muzyki Klubb house lub Hard house (w UK) może się podobać też na TikToku. Co prawda nie mają 140 BPM, a nieco mniej, ale czuć tu podkręcenie tempa i żywiołowość.

Czy brzmienie ma dziś szanse?

Oto trzy przykłady, po wysłuchaniu, których pewnie sami odpowiecie na to pytanie.

Koen Groeneveld i Addy van der Zwan czyli Klubbheads – no właśnie – to chyba od nich zrodziło się pojęcie “Klubb house”. We wczesnych latach 90-tych założyli labele “Blue Records” i “Mid-Town”. Działali pod wieloma nazwami, bo np. DJ Disco czy Da Klubb Kings.

Jednym z ich sztandarowych kawałków jest “Kickin’ hard”, który powstał w 1998 roku, aż w … 31 wersjach!  Jedną z nich jest Marco V & Benjamin remix – dziś wznowiony.

Ci dwaj producenci z Holandii praktycznie non stop produkują do dziś, choć akurat Klubb house , odłożyli na bok. Przypomnijmy choćby projekt Hi_Tack i kilka ciągle popularnych u nas odświeżeń.

 

Lock’n’Load to Frank van Rooijen & Niels Pijpers. Ich “‘Blow Ya Mind” w 1999 roku zawojowało nie tylko nasze kluby. Właściwie to klasyk swojego gatunku.

 

Pod nazwą Club Caviar ukrywają się Bart Arens i Tom van der Geer. Zaczynali w 1999 roku, wydając w Blue Records, ale ich sztandarowy hit “Speed it up” powstał w 2003. Dziś jest wznowiony w postaci Dr.Bounce remix.

 

Równolegle, w Wlk.Brytanii , działał nurt Hard House, gdzie prym wiodła firma “Nukleuz”, ale to już inna “bajka”.