Jesienne przeboje DISCO/DANCE w czasach pandemii

Trochę inaczej niż zazwyczaj przedstawię Wam utwory, który cieszyły się popularnością wśród DJ’ów w zbliżającej się ku końcowi jesieni. Ale też pozwolę sobie na odrobinę prywaty 🙂

Na wstępnie kilka słów usprawiedliwienia. Dawno się nie odzywałem na łamach naszego bloga. Wszystko za sprawą jesiennej chandry, która mnie dopadła. Dodatkowo spotęgowało ją całe zamieszanie związanym z pandemią Covid oraz późniejsza chorobą. A należy sobie szczerze powiedzieć, że muzyczne nowości z tego okresu nie były w stanie poprawić mi nastroju. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że od początku pierwszego lockdown’u ta specyficzna atmosfera udzieliła się artystom muzyki tanecznej. A to w dalszej kolejności odbiło się na niskiej aktywności i nie wielu autentycznie ciekawych i wartych polecenia utworach.

Zamiast tradycyjnego podsumowania postanowiłem wyróżnić kilka utworów, które mniej lub bardziej, przypadły mi do gustu. Oczywiście podam również garść statystyk. I to może od nich zacznijmy.

Najchętniej pobieranym singlem w okresie wrzesień – listopad 2020 został utwór “Maniury (Hop, hop)” od MIŁYPAN. Na ten singel czekało wiele osób, bowiem na koncertach można było go usłyszeć już w zeszłym roku. Nieznacznie wyprzedził on plasujący się na 2. miejscu cover jaki przygotował duet DEFIS & PLAYBOYS. Podobnie jak poprzednio “Kolorowe sny”, czyli przebój JUST5 z połowy lat 90-tych, fani mogli usłyszeć nieco wcześniej. Pierwszy raz na żywo zabrzmiał on podczas Łódź Disco Fest w 2019. Jednak dopiero prawie po roku pojawiła się wersja studyjna – i prawie natychmiast skradła serca fanów i DJ’ów.

 

Trzecie miejsce zdobył utwór, który pojawił się w połowie września – czyli w czasie, kiedy mogły się odbywać jedynie imprezy okolicznościowe. A że propozycja od duetu ANDRE & CHILLI zatytułowana jest “Mąż i żona” to znalazła wielu odbiorców i dość często gościła na weselnych parkietach.

Kolejne miejsca dość licznie przypadały utworom bardziej klasycznym, odwołującym się muzycznie do klimatu disco polo lat 90-tych lub wprost odwołujących się do ślubnej tematyki. Taka sytuacja raczej nie powinna dziwić, bowiem pandemia i jej konsekwencje są poniekąd odpowiedzialne za taki stan rzeczy.

Jednak jeśli jako główne kryterium weźmiemy nie ilość pobrań, a oceny DJ’ów – to nasze podsumowanie zupełnie zmienia swój wygląd.

W tym przypadku dość niespodziewanie zwycięzcą zostaje grupa AVANGARDE. Wszystko za sprawą remixu od chyba najpopularniejszego duetu producentów, czyli DANCE 2 DISCO. Artur i Marcin bardzo długo pracowali na swój sukces, a produkcje opuszczające ich studio to gwarancja dobrych miejsc na listach. Tak jak to ma miejsce w przypadku remixu single “To będzie moja żona”, który zainkasował aż 4,69 gwiazdek na pięć możliwych.

Tuż za, na 2. miejscu kolejna – chyba tak można powiedzieć – kolejna sensacja. Bowiem z notą 4,55 uplasowała się piosenka dla dzieci, zatytułowana “Cztery łapy”, którą zinterpretowała grupa DINUSIE. Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy, ale za tym projektem, który możecie doskonale znać z naszego serwisu, stoi znana postać na scenie muzyki tanecznej. Jest nią Robert Klim, czyli popularny SPIKE. To nie jedyny z jego projektów, ponieważ również biesiadno-weselna grupa CZARY MARY to jego sprawka.
Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ jego przykład pokazuje, że warto otworzyć się na coś innego, poszukać jakiejś “niszy”. W ten sposób zawsze masz możliwość szybkiego “przebranżowienia”, o którym tak dużo mówi v-ce minister finansów – Patkowski 🙂

Ale wracamy do podsumowanie wg ocen DJ’ów. I to właśnie dzięki nim 3. miejsce dzielą aż trzy utwory. Są nimi: “To skomplikowane” TOP GIRLS, “Bogini” MASTERS oraz… “Hej Sokoły” CZARY MARY. Warto zaznaczyć, że w porównaniu do wspominanych do tej pory nagrań – ta trójka miała swoje premiery w drugiej połowie października lub później. Więc w przeciwieństwie do pozostałych trafiły na “gorsze czasy”, kiedy nasza branża praktycznie zupełnie stanęła.

Kiedy już przebrnęliśmy przez garść statystyk zaprezentuję swoją trójkę utworów, które w tym czasie najbardziej mi przypadły do gustu. No dobra, będą to cztery utwory, ale jeden przedpremierowo.

Zacznę od najbardziej doświadczonego zespołu, czyli formacji MIG. Rodzeństwo Gwiazdowskich z muzyką taneczną związani są od lat, a przez ten czas wypracowali swój pewien charakterystyczny styl. Cechuje się on melodyjnością, lekkością i urzekającym dźwiękiem saksofonu. Jednym to się podoba, innym już niekoniecznie. Ale grupa jest wciąż w gronie najpopularniejszych kapel disco/dance, a ich utwory są w stanie zanucić nawet mniej zainteresowani tym gatunkiem odbiorcy. W utworze “Nie mów mi nic” można się zakochać – albo po prostu odstawić go na bok. Dla mnie Dorota, Sławek, Krzysiek i Marek są jak wino – z każdym rokiem i każdym utworem coraz doskonalsi.

Może pod teledyskiem do tego utworu nie znajdziecie milionów wyświetleń, ale może się on podobać. Mi osobiście bardzo się spodobał. Czym? Może swoją prostotą. W czasach kiedy zespoły zamiast pracować nad swoim style wolą być kopią kogoś innego – VENOM konsekwentnie idzie w obranym wcześniej kierunku. Co bardziej dociekliwi mogą się starać szukać porównania z grupą MEGA DANCE, w której Łukasz występował. Ale jeśli podobnie jak ja jesteście już lekko zmęczeni folkowo-biesiadnymi utworami – oto ciekawa alternatywa.

Kolejnym utworem, który chciałbym wyróżnić jest najbardziej klasyczna z dotychczas prezentowanych propozycja. WALUŚ to młody wokalista, z pewnym już doświadczeniem, bowiem debiutował 4 lata temu. “Najpiękniejsza z dam” to w moim odczuciu fajne połączenie aktualnych brzmień z tymi nieco starszymi. Całość tworzy bardzo spójną muzyczną kompozycję, co z romantycznym tekstem może się spodobać wielu fanom muzyki disco/dance.

Na koniec zostawiłem sobie pewną perełkę, a przy okazji uchylę Wam nieco rąbka tajemnicy.

Osoby, które obserwują profile takich zespołów jak BOYS, JORRGUS, EXTAZY czy TOP GIRLS mogli zauważyć, że powstaje wspólna nowość. Wydawnictwo GREEN STAR poinformowało fanów jaki będzie ona nosić tytuł – a mianowicie “To zmieni się”, przy okazji publikując na facebook’u zdjęci z planu teledysku. Mogę Wam powiedzieć, że miałem okazję usłyszeć ten utwór przedpremierowo. I od razu przypadł mi do gustu. Wszystko za sprawą przesłania jaki niesie za sobą. Jego historia sięga pierwszego lockdown’u, bo właśnie wtedy Jurek JORRGUS oraz Robert SPIKE zaczęli pracować nad jego pierwszymi zarysami. Potem pojawiły się kolejne modyfikacje tekstu, zmiany personalne – by ostatecznie powstał utwór, który lada dzień będzie miał swoją premierę.

 

Dlaczego tak bardzo go polecam? Sytuacja związana z pandemią bardzo mocno dotknęła nas wszystkich. Szczególnie boleśnie uderzyła w naszą branżę, która praktycznie od marca nie ma możliwości w pełni normalnie funkcjonować. Po jakiś wakacyjnych przebłyskach, że będzie lepiej – znowu jesteśmy bez naszego motoru napędowego. Bez imprez, bez kontaktu z klubowiczami, bez grania, które daje wielu tyle radości. Często słyszę z Waszych ust czarne scenariusz i słowa przygnębienia tą sytuacją. Ale trzeba wierzyć, że będzie lepiej. I nie za rok czy dwa – może już niedługo. A wówczas znowu będziemy mogli robić to co potrafimy najlepiej.

Właśnie o tym jest ten utwór – i takim pozytywnym przesłaniem się z Wami żegnam.